Forum Klubu Sportowego Salva

Stary Rodak

VI kolejka: SALVA- Polonia 1-1 T.Rodacki.

Lasoń- Hexel, Górski, Wojtas- Gas, Bul, W.Dębowski, Ł.Rodacki, M.Rodacki- T.Rodacki, Gaszyński.

Cóż, ciśnie się na usta jedno słowo- klęska.
I nie chodzi mi wcale o wynik meczu- choć ten jest oczywiście tragiczny.
Klęską był nasz dzisiejszy występ. Naszą jedyną bronią pozostaje wykopywanie długich piłek na napastników. To zdecydowanie za mało. Jeżeli nie podejmiemy ryzyka i nie bedziemy starali nauczyć się grać piłką po ziemi i wymieniać miedzy sobą podania, to nasze występy będą właśnie taką cotygodniową szarpaniną. Szarpaniną bardziej z samym sobą niż z przeciwnikiem...
Druga sprawa to fakt, że po prostu nie umiemy grać na dużych boiskach. Najlepsze nasze mecze zagraliśmy na mniejszych obiektach- z Portą i Gajowianką. Mecze na dużych stadionach po prostu nam nie wychodzą, bo kompletnie nie umiemy się po nich poruszać...
Cóż, pozostaje nam dograć rundę i przemyśleć to i owo. Pozdrawiam.

..::mAJSTER::.. · Wysłany: 'Niedziela 12th Październik 2008 09:39:08 PM' Temat postu:

Ale problem polega na tym, że na tych dwóch meczach zbyt wielu długich piłek nie było.

Prezes Naszego Klubu · Wysłany: 'Niedziela 12th Październik 2008 10:03:13 PM' Temat postu:

Faktycznie, nie było piłek długich, tylko jeśli już to były to piłki wykopywane bardziej do góry niż do przodu. Racja też, że trzeba więcej grać piłką, wymieniać więcej podań. Tylko wtedy każdy zawodnik musi być pewien, że tą piłkę przyjmie/odegra. Każde niezdecydowanie to jest strata piłki. A co gorsze właśnie z takimi drużynami jak Polonia powinniśmy grać podaniami i klepką, bo inne drużyny takiej jak Porta stosują mocniejszy pressing i ciężej się przy nich rozgrywa. Może powinniśmy zagrać bliżej siebie? no i może żeby były mniejsze odległości między formacjami?

Stary Rodak · Wysłany: 'Poniedziałek 13th Październik 2008 07:26:32 AM' Temat postu:

Prawda jest taka, że wykopywanie "byle do przodu" jest wyrazem naszej bezsilności i braku pomysłu, a nie wyrafinowanym planem taktycznym.
Oczywiście Filipie, krótka gra podaniami wiąże sie z dużym ryzykiem, niemniej ja osobiście uważam , że takowe należałoby podjąć.
Gra w piłkę ma być też przyjemnością- zwłaszcza, że póki co za to płacimy. A przyjemność z gry można osiągnąć także poprzez fajną drużynową akcję, poprzez wymianę czterech, pięciu krótkich podań, poprzez szybkie zagranie z klepy, wreszcie poprzez przytomne rozciągnięcie gry do boku. Piłka nożna to gra w której naprawdę nie trzeba wyłącznie wybijać "byle dalej"... Pozdro.

Wojtek · Wysłany: 'Poniedziałek 13th Październik 2008 09:36:43 AM' Temat postu:

Zwróćcie uwagę na jeszcze jedną rzecz moim zdaniem kluczową do gry krótkimi podaniami o której mówicie. Po to zmieniliśmy ustawienie z 4-4-2 na 3-5-2 żeby mieć więcej blisko ustwionych zawodników w środku pola i na początku faktycznie tak było że oprócz 3 zawodników w środku cofał się jeszcze Tomasz i na prawdę była przewaga w środku i możliwość grania krótkimi podaniami, co robiliśmy często z dobrym skutkiem. Teraz zamiast zagęszczenia środka mamy dziurę w środku!!! Ja cofam się bliżej obrońców, Łukasz z Tomaszem stoją praktycznie w jednej z linii z Przemkiem i jak Bulion zejdzie zaasekurować którąś ze stron to jest jedna wielka dziura!!! I nawet jak ktos przejmie piłkę to nie ma z kim grać, a swoją drogą, że jak już ma to i tak nie gra bo wybiera inną opcję! Z tego samego powodu przegrywamy większość piłek po wybiciach z piątek, nawet jak ktoś przegra głową piłke dalej to nie ma jej kto przejąć bo stoimy zbyt daleko od siebie! Musimy ustawiać się bliżej siebie i przesuwać się wszyscy wtedy jest łatwiej w odbiorze jak i w rozegraniu!!! Pozdro.

Stary Rodak · Wysłany: 'Poniedziałek 13th Październik 2008 10:12:33 AM' Temat postu:

Nie przesadzaj, że tak znowu nagminnie asekurujesz tych obrońców Wink

A wracając do tematu. Wiele razy wczoraj była taka o to sytuacja:
któryś z nas wyprowadza piłkę w środkowej strefie. Z prawej jest odpuszczony kompletnie Gas, z lewej również mający dużo swobody Młody, w środku 4 metry przed wyprowadzającym piłkę znajduje się drugi ze środkowych pomocników. Mający piłkę może zagrać w trzy dość pewne miejsca i przesunąć akcję do przodu. Co wybiera posiadający piłkę? Zagrywa długą dzidę- często nieprecyzyjną- na napastnika, krytego przez dwóch obrońców. Do tego należy dodać, że 3/4 takich piłek sędziowie odgwizdują jako spalone...
To o czym piszesz Wojtek to zachowanie na boisku bez piłki, w destrukcji- tak racja też trzeba to przemyśleć, ale ja piszę o sytuacji kiedy to my mamy piłkę i co za tym idzie powinniśmy mieć inicjatywę.
Pozdro.

<PIOTR> · Wysłany: 'Poniedziałek 13th Październik 2008 12:14:27 PM' Temat postu:

Prawdą jest napewno że formacjami stoimy zbyt daleko od siebie, rozwleczeni jesteśmy po całym boisku i ciężko tak grać. Co do tego że na małych obiektach gra sie nam lepiej, to wiadomo, tylko co z tego? poszukamy mniejszego boiska do wynajecia zamiast AWF? Patrząc z boku na wczorajszy mecz, musze powiedzieć że nie jest tak źle jak kiedyś, że tylko wykopujemy piłke na Przemka. Staraliście sie też rozgrywać, do czasu jak wszyscy mieli siły żeby sie do tej piłki pokazać....Niestety większość z nas (co nie jest żadną nowością) niema kondycji żeby przez 90 minut biegać od bramki do bramki w szczególności po takim lotnisku jak AWF. W konsekwencji jak niema już siły tworzyć składnej akcji to zaczynają sią "dzidy". Zmiany wczoraj były niemożliwe i widać było jak z minuty na minute słabniemy. Nawet jak akcje rozgrywaliśmy ok, to potem nikt juz nie miał siły wrócić sie do obrony. Polonia była cienka wiec zagrożenia wielkiego nie robili, ale już taka Porta to by nas zagoniła na AWFie. Bez zmian niema szans na składną grę przez cały mecz na takich dużych boiskach.

Wojtek · Wysłany: 'Poniedziałek 13th Październik 2008 12:15:01 PM' Temat postu:

Bynajmniej nie mówię, że nagminnie ale mnie się zdarza...! Smile

Co do długich dzid to się zgadzam, ale najgorsze w nich było to, że były niedokładne i to jest problem, bo dobrze wszyscy wiemy, że nie raz dzięki temu wygrywaliśmy! Co do spalonych to fakt 2 razy jest spalony, za trzecim sytuacja sam na sam. A co do odgrywania na wolne skrzydła, to jak już piłka tam się znalazła to ciężko mi sobie przypomnieć sytuację żeby choć raz wróciła do środka mimo, że prawie zawsze ktoś w środku stał zupełnie wolny i prosił się o piłkę.
Natomiast w zupełności zgadzam się z tym, że jeżeli jest tylko szansa rozegrania akcji krótkimi podaniami na małej przestrzeni to oczywiście musimy tak grać nawet ryzykując ewentualną stratę, natomiast musimy piłkę wymieniać wcześniej niż dopiero wtedy jak ktoś ma już gościa na głowie! Bo jeśli jest tak jak wczoraj, że odegranie piłki następuje i w ostatniej chwili to najczęściej jest przechwyt, albo wybicie, lub niedokładne podanie czyli ogólnie mówiąc strata i z przejęcia wspomnianej inicjatywy poprostu wychodzi lipa!

Stary Rodak · Wysłany: 'Poniedziałek 13th Październik 2008 12:49:30 PM' Temat postu:

Bardzo dobrze, że podjęliśmy dyskusję. Mam wrażenie też, że doszliśmy do małego porozumienia. Trzeba uczyć się- jeżeli to tylko możliwe- grać piłką.
Piotrze co do pytania co da nam małe boisko- sam sobie na nie później odpowiedziałeś. Mniej dystansu do przebiegnięcia- więcej sił w końcówce. Dlatego ja osobiście byłbym za zmianą obiektu. Mamy całe pół roku na podjęcie decyzji. Pozdrawiam.
p.s. Porta na AWF-ie nas po prostu zajedzie...

<PIOTR> · Wysłany: 'Poniedziałek 13th Październik 2008 01:30:53 PM' Temat postu:

No bez dwóch zdań mniejsze boisko było by nam na rękę... Nie od dziś wiadomo że najlepsze mecze rozgrywaliśmy nie na AWFie. Mi osobiście nigdy ono nie "leżało". Dlatego na przyszłą rundę przydało by się coś z tym zrobić. Może do tego czasu boisko VIII L.O. zostanie uruchomione i będzie można wynając Wink

Stary Rodak · Wysłany: 'Poniedziałek 13th Październik 2008 02:10:22 PM' Temat postu:

Otóż to, VIII LO to byłoby znakomite rozwiązanie. Tyle tylko że chyba zbyt piękne, żeby było prawdziwe...
Ale można wypytać również o boiska Jadwigi na Łokietka i ... Porty.

6wojti9 · Wysłany: 'Wtorek 14th Październik 2008 06:42:34 AM' Temat postu:

Dołączę się do pogaduszek Smile

W sumie, oprócz tego co pisaliście, to wydaje mi się, że momentami długie i nerwowe (niedokładne) dzidy są prowokowane taką mianowicie sytuacją, że po np. przejęciu piłki pod naszym polem karnym cała ofensywna czwórka/ trójka biegnie ławą co sił w nogach do przodu (obróceni tyłem do rozegrania) i nie ma ma bata, tylko trzeba rzucić piłkę... Moim zdaniem przy takiej okazji mknąć na bramkę powinien co najwyżej Przemo i jeden ze skrzydłowych. Reszta, zwłaszcza Tomczyk, w miarę możliwości powinna podejść odrobinę do rozegrania- tak też to mniej więcej wyglądało na początku, ale ostatnio rzadko spokój gości w naszych szeregach (szybciej, szybciej do przodu). Jest to zresztą błędne kółko- dzida, bo biegną- biegną, bo dzida. Oczywiście, nie ma co popadać w skrajności- jeśli jest okazja, że akurat obrońcy są rozrzuceni i miejsca w bród, można spróbować długiej piłki- wszystko zależy od fantazji, refleksu i dokładności. Teraz byle dziadek jest w stanie skasować 90% naszych akcji. Niestety, z całym salwianym szacunkiem, nie ma pośród nas Xaviego, czy też Rysia Czerwca Wink

i naszym celem powinna być szybka krótka piłka (na balonie, gdzie nie ma czasu i miejsca, jakoś potrafimy) zamiast ciągłych, podejmowanych przez praktycznie każdego z nas, prób natychmiastowego otwierania drogi do bramki z dowolnego miejsca na boisku. Podsumowując- trzeba dążyć do urozmaicenia i uspokojenia gry Smile

Rodak · Wysłany: 'Piątek 17th Październik 2008 11:27:24 AM' Temat postu:

A tak całość meczu widziana obiektywnym okiem Smile

:
[link widoczny dla zalogowanych]