Forum Klubu Sportowego Salva

głos z trybun

Relacja będzie wieczorem, bo muszę się pozbierać po porażce.

Simo · Wysłany: 'Niedziela 1st Październik 2006 03:42:04 PM' Temat postu:

az tak zle nie było szkoda bo mecz powinniśmy wygrać Sad

a tu nas skarcili w ostatnich minutach.... w sumie mieliśmy kilka dogodnych sytuacji na zdobycie bramki ale jak sie ma pecha to juz na całości . Iskra w sumie tez miała pecha do bodajze 83 minuty gdy szczelili tą bramke grrrrrrrr gryze sie w język bo miało być czyste konto Smile

szkoda panowie ale nie ma co gramy dalej !!!
ps TA LIGA JEST NIE PRZEWIDYWALNA !!! Smile

przykład:
my wygrywamy z gromem 10-1 a oni dostają 4-1 od Gromu a więc powinna być prosta matematyka powinien byc wysoki wynik dla nas a tu taki zonk Smile

głos z trybun · Wysłany: 'Niedziela 1st Październik 2006 08:58:27 PM' Temat postu:

Salva- Iskra Radwanowice

1. października 2006 doszło do spotkania Salvy Kraków z Iskrą Radwanowice, która była dla nas zespołem do tej pory nieznanym. Skład Niebieskich był raczej klasyczny: Simo/ Heksel-Filip W.-Piotr- Wojti/ Gas- Bul- Filip M.- Młody/ Kuba- Przemek. Temperatura odpowiadała piłkarzom, jednak duża wilgotność dawała się we znaki.

głos z trybun · Wysłany: 'Niedziela 1st Październik 2006 08:59:10 PM' Temat postu:

Niestety, już od początku spotkania dało się zauważyć wyraźną przewagę gości. Simo spisywał się jednak bardzo dobrze, wyłapując dośrodkowania przeciwnika. Wraz z upływem czasu akcje Iskry zaczęły się coraz bardziej zazębiać. W 21. minucie, po ładnej kombinacji, napastnik „Czarnych Koszul” strzelił minimalnie niecelnie, w 22. minucie znów Simo musiał wykazać się kunsztem. Po meczu w Gromie, gdy nasz bramkarz nie musiał prawie nic robić, dzisiaj stał się bohaterem spotkania. Niestety, niepełnym, ale nie uprzedzajmy faktów. Salva z rzadka dochodziła do pozycji strzeleckich. Nie udało się stworzyć czystych okazji. W 29. minucie Bartek Heksel w ostatniej chwili zablokował przeciwnika, który miał już przed sobą tylko pustą bramkę. W 32. minucie kolejne zamieszanie podbramkowe kończy się strzałem Iskry w poprzeczkę. 1. połowę kończy groźna kontra Iskry. Napastnik gości uderza minimalnie niecelnie. Gra jako taka nie była tak jednostronna, jak można by przypuszczać. Jednak chaotyczne wybicia Salvy łatwo padały łupem obrońców Iskry. W środku pola próbował rozgrywać Bulu, jednak nie wynikało z tego żadne zagrożenie. Próbowali szarpać skrzydłowi, jednak bez skutku.

głos z trybun · Wysłany: 'Niedziela 1st Październik 2006 08:59:25 PM' Temat postu:

Obraz spotkania nie zmienił się po przerwie. W 48. minucie sam na sam z Simo wyszedł gracz Iskry, jednak uderzył 2 m nad bramką. Salva na chwilę uzyskała inicjatywę w 51. i 52. minucie. Strzał Migdała został jednak zablokowany, a później jego centra nie trafiła do Przemka. W 56. minucie Bulu uderzył z wolnego, minimalnie niecelnie. W 60. minucie faulowany w polu karnym był Przemek, jednak gwizdek sędziego (prosto z czworopaka Warki) milczał. W 63. minucie z linii bramkowej piłkę wybił Wojti. Dokładne i silne centry kapitana Iskry stwarzały olbrzymie zagrożenie po stałych fragmentach gry. . Minutę później znokautowany został pan Prezes, na szczęście szybko ocuciła go Jego Najwierniejsza Kibicka. W 68. po zagraniu Młodego w dogodnej sytuacji znalazł się Przemek, jednak nie udało mu się pokonać bramkarza. Od tego momentu przewagę mieli już tylko goście. Poza 2 rzutami wolnymi, gdy niecelnie uderzał Filip, a strzał Piotra został obroniony przez bramkarza, gra toczyła się na połowie Salvy. Ciągłe zamieszanie w polu karnym przyprawiało kibiców o palpitacje serca. W 79. minucie z 2m w słupek trafił kolejny Radwanowiczanin. Gorszą skutecznością w dniu dzisiejszym wykazała się chyba tylko Wisła… Gdy wydawało się, że najgorsze za nami, a sytuacja została opanowana, nadeszła feralna 87. minuta. Szczerze powiem, że byłem idealnie zasłonięty przez pokrzykujących przez cały mecz trenerów i jedyne co zobaczyłem, to zawodnik Iskry, który przerzuca piłkę nad wybiegającym desperacko Simo. 3 minuty później sędzia zakończył mecz.

głos z trybun · Wysłany: 'Niedziela 1st Październik 2006 08:59:43 PM' Temat postu:

W dzisiejszym dniu Salva była zdecydowanie słabsza. Dużo niedokładności, gra na oślep, wybijania byle do przodu. Wyróżniał się Simo, dobrze wywiązujący się ze swoich zadań i jak dla mnie Bulu, najlepszy pomocnik, który starał się rozgrywać piłkę. Niestety, jako drużyna Iskra zdecydowanie górowała. Chamskie komentarze i zachowanie przeciwnika spowodowało w dodatku, że mecz oglądałem zdenerwowany i zdegustowany poziomem naszej C-klasy.