Forum Klubu Sportowego Salva

głos z trybun

Ciężko pisać po przegranym meczu, gdy ukochany klub traci punkty i pogrąża się w ligowej szarzyźnie, tracąc całkowicie szanse na zajęcie dobrego miejsca w lidze. Niemniej jednak zapraszam na relację z meczu Polonia- Salva.

głos z trybun · Wysłany: 'Niedziela 7th Maj 2006 05:22:12 PM' Temat postu:

Przed spotkaniem nastroje dopisywały. W gronie ultrasów powitaliśmy nową osobę- Paulinę, po meczu przerwy na trybuny wrócił niezastąpiony trener przygotowania fizycznego- Kab. Niepokój budziło osłabienie obrony. Michał Górski, obecny na meczu, nie mógł zagrać. Szkoda, powinien wejść, przecież w sobotę przebiegł raptem 42 km. Wink

. Salva rozpoczęła w składzie: Szymon/Dodo (Dominik Bul)-Andrzej-Piotr D.-Bartek Heksel/Kot (Gas)-Bul(Bartek Bul)-Migdał-Młody (Maciej Rodacki)/Przemek-Paweł Starowicz. Zmartwienie stanowiła kontuzja kostki Bula, a także brak zgrania środkowych obrońców, którzy grali ze sobą pierwszy raz.

głos z trybun · Wysłany: 'Niedziela 7th Maj 2006 05:22:27 PM' Temat postu:

Mecz rozpoczął się od wyrównanej gry. 1. minucie akcję przeprowadził Paweł, ładny rajd w pole karne został jednak przerwany. Kot wybijał róg, jednak nie przyniósł on żadnego zagrożenia. W 2. minucie faulowany był Dodo. Chwilę później piłkę stracił Bul(piszę o tym, bo rzadko mu się to zdarza). Pierwszą okazję do interwencji Szymon miał w 3. minucie. Nasz bramkarz wybił piłkę nad poprzeczkę, jednak wcześniej sędzia odgwizdał spalonego. W 6. minucie przypomniał o sobie…Kab, krzycząc do Piotra D. „Młody, ruszaj to grube dupsko po boisku!”. Kab jest znany ze swoich ciętych komentarzy. Pełni również funkcję osobistego menedżera i kibica Piotra. Na boisku niewiele się działo. Filip strzelił niecelnie, Kot kilkakrotnie stracił piłkę. Kibice zaczęli złośliwie komentować (patrząc w kierunku jednego z najzagorzalszych kibiców, Domy): „Kot traci wszystkie siły nie wiadomo na czym”. W końcu nadeszła 12. minuta. Kot otrzymał dobre podanie na skrzydle, wpadł w pole karne i mając w pamięci komentarze z zeszłego meczu, podał wzdłuż bramki. Niestety, obrońca zdołał wybić tą piłkę. Gdyby tego nie zrobił, padłaby bramka, bo za jego plecami już czyhał Przemek. Polonia odpowiedziała groźną akcją. Andrzej musiał rozpaczliwie blokować zawodnika w polu karnym. 13. minuta- świetna okazja. Centra Bula, Przemek mija się z piłką, rożny. Dośrodkowanie, Bulu wybija się w górę, uderza… niestety, jakimś cudem bramkarz broni. W 17. minucie wydawało się, że obrońca Polonii zagrał piłkę ręką, jednak sędzia pozostał głuchy na nasze protesty. 19. minuta- po faulu na Przemku Filip uderza, jednak za słabo. Znów następuje przestój w grze. Kibicki rozprawiają o szamponach i farbowaniu włosów. W międzyczasie Filip umieszcza piłkę prawie na ulicy, a w 23. minucie Dodo zmuszony jest faulować zawodnika Polonii 17m od bramki. Wcześniej minął on 4 Salvistów. Do piłki podchodzi kapitan Polonii, brodaty, doświadczony gracz, kierujący poczynaniami całej drużyny. Bierze rozbieg i uderza nie do obrony. Szymon pokonany, 1-0 dla Polonii. Bramka podcina skrzydła Salvie. Przez 5 minut nie udaje się stworzyć akcji. Gra nie wygląda ciekawie, Filip próbuje zaskoczyć bramkarza przeciwników z dystansu, jednak bez powodzenia. Polonia również się odgryza. Zdobywa groźne wolne w okolicach pola karnego, jednak tym razem nic z nich nie wynika. W 35. minucie Młody odbiera piłkę, podciąga 15m, źle podaje, znów następuje przejęcie przez Salve, strzela Przemek, do piłki dopada Młody i dobija niecelnie. Szkoda, było blisko. 38. minuta: „Piotr, czyli skała” komentują postawę stopera Salvy zapatrzone w niego Kibicki. 40. minuta. Sędzia odgwizduje rękę Heksla, strzał Polonii trafia jednak w mur. 41. minuta, Kab uzupełnia paliwo, czyli kiełbaski i piwo. 43. minuta: „Krzyknąłbym, ale mam pełne usta” komentuje groźną sytuację bohater ławki rezerwowych (Kab). 1. połowa kończy się, nie pozostawiając wiele pozytywów. Polonia jest zespołem lepszym, nie pozwala na tak wiele jak Grom. Na razie Salva nie może znaleźć sposobu na sforsowanie kierowanej przez doświadczonego kapitana obrony przeciwnika.

głos z trybun · Wysłany: 'Niedziela 7th Maj 2006 05:22:51 PM' Temat postu:

W przerwie boisko opuszczają bracia Bul- kontuzje nie pozwalają im na dalszą grę, co niestety osłabia nasz zespół. Wchodzą Piotr Sadowski i Kuba Pieła. Atmosfera jest jednak wesoła. Gdy pytam Kaba, jak mu idzie rehabilitacja, odpowiada on, że „ładna pani masuje mu nogę”, co wzbudza zainteresowanie chorego Rodaka („Tak, a gdzie chodzisz?”). Ciekawe czy cenzura puści mi ten tekst.

głos z trybun · Wysłany: 'Niedziela 7th Maj 2006 05:23:14 PM' Temat postu:

2. połowa nie przynosi niestety zmiany obrazu gry. 1. minuta, rajd Pawła powstrzymany. 3. minuta, Heksel ratuje w ostatniej chwili sytuację. Dopiero w 8. minucie strzału próbuje Kot, a chwilę później Filip. Kibice niecierpliwią się, stąd kłótnie na trybunach. 11. minuta- Młody wywalcza rzut wolny 20m od bramki. Strzał Filipa broni bramkarz, wybija piłkę na bok, dopada do niej Gas, ale niestety, nie jest już w stanie uderzyć jej celnie. 2 minuty później strzału z kolejnego wolnego próbuje Piotr Sadowski, minimalnie jednak chybi. 18.,20. minuta- strzały Filipa, jednak dość daleko od bramki. Niestety, niewiele się dzieje, wciąż ciężko jest sforsować obronę rywala. 23. minuta- schodzi Kot, po którym dzisiaj widać było zmęczenie (winnych, a raczej winną należy ukarać). 24. minuta: „Nie tak miało być”. Nie są to słowa Jarosława K., ale Marcina, który inaczej widział ustawienie Salvy po wprowadzeniu na boisko Łukasza Rodackiego. Zajął on miejsce na lewej obronie, choć myśleliśmy raczej o prawej pomocy. 27. minuta, ładna wymiana piłki między Młodym a Pawłem. Wywalczony rzut rożny nie przynosi jednak rezultatu. 37. minuta, kolejny raz wydaje się, że zawodnik Polonii zagrał ręką w polu karnym, jednak sędzia znów milczy. Tworzy się kocioł, kolejno uderzają Młody, Paweł i Przemek. Wciąż bez rezultatu. Zdenerwowanie publiczności udziela się zawodnikom: „JA K**** STOJĘ OSTATNI K****” odpowiada Piotr D. na uwagi Kaba. Salva atakuje już prawie całą drużyną, rezultaty są jednak odwrotne do zamierzonych. W 45. minucie Polonia wyprowadza kontrę i strzela na 2-0. Chwilę później sędzia kończy mecz.

głos z trybun · Wysłany: 'Niedziela 7th Maj 2006 05:23:44 PM' Temat postu:

Dzisiejsze spotkanie pokazało, że w C klasie każdy może wygrać z każdym, a poziom jest naprawdę wyrównany. Przeciwnik zagrał o niebo lepiej niż Grom, stąd taki, a nie inny wynik. Polonia była zespołem lepszym- potrafiła wykorzystać swoje sytuacje i mądrze bronić wyniku (nie wiem ile w tym było taktyki, a ile przypadku, ale fakt jest faktem). Z porażki trzeba wyciągnąć wnioski. Dyskusja powinna odbyć się na najbliższym treningu.

6wojti9 · Wysłany: 'Niedziela 7th Maj 2006 05:54:29 PM' Temat postu:

Dobra relacja, gratuluję! Choćby dla takich sprawozdań warto rozgrywać mecze w klasie C Smile

A, i jeszcze jedno nie używaj w tekstach mojego imienia bo tylko ze 3 osoby mogą wiedzieć o kogo chodzi Smile

Simo · Wysłany: 'Niedziela 7th Maj 2006 06:18:07 PM' Temat postu:

Super relacja tak dalej ! o meczu lepiej nie mowić poprostu trzeba kur... strzelac bramki a nie pir... sie nie gramy w ragby tylko w piłke nożną bo po strzałach to trudno stwierdzić trzeba wykorzystywać sytuacje bo nie wygramy meczu nie strzelając bramek . Zagrałem jak mogłem na ile mogło mie stać pole karne było w masakrycznym stanie jeden zut i mam kamien w du... albo kontuzja na kilka meczow. Wiem ze mie na wiecej stać ale nie moge zamorowac bramki sam , obrona gra ładnie od 2 meczow tylko jest problem z atakiem ? ćwiczcie strzały panowie bo masakra. Sorki za te kilka mocnych słow ale trzeba bo inaczej bedzie lipa na całości. ps Panowie gramy dalej za tydzień z jutrzenką na naszym pięknym boisku Smile

głos z trybun · Wysłany: 'Niedziela 7th Maj 2006 07:23:08 PM' Temat postu:

Przy bramce na 1-0 ciężko wymagać od Ciebie interwencji, bo nikt w Salvie by tego nie obronił. Bramka na 2-0 się nie liczy, bo to już była 90. minuta i trzeba było ryzykować, tym razem się nie udało. Taktykę trzeba przedyskutować, ale nie na forum, bo to nie miejsce do tego.

bartosz heksel · Wysłany: 'Niedziela 7th Maj 2006 07:55:58 PM' Temat postu: polonia-salva

Wspomniany Brodacz, nie byl kapitanem Polonii choc rzeczywiscie to on decydowal o skutecznej grze obronnej a wlasciwie o wybijaniu pilek pod nasze nogi. Ale to drobne niedopatzrenie komentatora. Co do reszty to nie mozna sie przyczepic do zaangazowania, checi zwyciestwa jak to bywalo wczesniej. Gra obronna rowniez byla poprawna. Tylko ta skutecznosc... trzeba to zmienic jak najszybciej. Dziekuje kibicom za wsparcie w trudnym momencie.