Forum Klubu Sportowego Salva

głos z trybun

To był zły tydzień. Fatalna pogoda, natłok nauki, beznadziejny mecz z Kolumbią. Jadąc na mecz, zastanawiałem się, czy Salva odmieni mi humor. Na stadionie zameldowałem się o godzinie 11, czyli zaraz przed meczem. W oczy rzucili mi się nowi kibice- Agatka i Taisik.

głos z trybun · Wysłany: 'Niedziela 4th Czerwiec 2006 04:03:27 PM' Temat postu:

Salva rozpoczęła w składzie: Szymon/B.Heksel-Andrzej-Piotr-Wojtas/ Gas-Bulu-Łukasz-Młody/ Kuba-Filip. Na ławce pozostali Paweł, spóźniony Górski i Mirek. Zapowiadałem przed meczem nową formułę relacji i ,mimo że Panowie zrobili wszystko, bym jednak pozostał przy starym sposobie, będę nieugięty. Zapraszam na INDYWIDUALNĄ relację z gry poszczególnych zawodników Smile

.

głos z trybun · Wysłany: 'Niedziela 4th Czerwiec 2006 04:04:16 PM' Temat postu:

Szymon (bramkarz): cień na jego występ kładzie fatalny błąd przy drugiej bramce. Poza tym raczej bronił co miał bronić. Kilka dość zdecydowanych wyjść (np. dobre wyjście i uprzedzenie przeciwnika w 11min.), ale też kilka niepewnych zagrań. Dzisiejszy mecz wyszedł mu przeciętnie, ale poza bramką nie ma się czego wstydzić.
Bartek Heksel (prawy obrońca): W 1. połowie zdecydowanie aktywniejszy, zaliczył więcej odbiorów. Wielokrotnie pozostawiany bez asekuracji (co nie jest jego winą Smile

), kilka razy dał się ograć. Nie zszedł dzisiaj poniżej swojego poziomu, raczej nie popełnił bezpośrednich błędów przy bramkach dla Albertusa.
Andrzej (środkowy obrońca): zszedł po połowie meczu, poprawnie się ustawiał, o jego grze świadczy fakt, że nie mam prawie żadnych notatek o nim, co w przypadku obrońcy jest plusem.
Piotr (środkowy napity obrońca): nie chcę się nad nim pastwić, ale potwierdziło się, że po imprezie w piłkę nie da się grać. Błędy, błędy, błędy, dużo poniżej swojego normalnego poziomu.
Wojti (lewy obrońca): grał to co zwykle, raczej nie dawał się ogrywać, kilka razy nieźle wyprowadził piłkę. Podobnie jak Bartek pozostawiany samotnie, bez asekuracji.

głos z trybun · Wysłany: 'Niedziela 4th Czerwiec 2006 04:04:56 PM' Temat postu:

Gas(prawy pomocnik): 1.połowa świetna, naprawdę walczył i się starał. Wypracował bramkę, wiele razy szarpał swoją stroną. Po jego samotnym rajdzie w 36. min i dobrym dośrodkowaniu spod linii końcowej Filip strzelił bramkę. W 2. połowie podobnie, wstrzelenie piłki z prawej strony pola karnego, z którego bramkę zdobył Mirek.
Łukasz (środkowy pomocnik): zszedł w 45. min. Ma potencjał, jednak braki kondycyjne są widoczne. Kilka prób prostopadłych zagrań, kilka odbiorów, również trzymał swój poziom, jednak uważam, że po wakacyjnym obozie przygotowawczym będzie to na pewno o wiele lepszy zawodnik. Brał udział w akcji na 1-1, ładnie rozgrywając piłkę z Gasem.
Bulu(środkowy napity pomocnik): w 1. połowie jeszcze żył, ale co to było za życie. W 2. już umierał. W 1. połowie próbował rozegrania, kilkakrotnie faulowany, nie był to jednak ten Bulu, którego znamy. Po przerwie cofnięty na obronę (nie mam serca pisać dalej…)
Młody(lewy pomocnik): zanotował największy postęp ze wszystkich zawodników Salvy. Trening kondycyjny, który przeprowadził w zimie dał rezultaty. Jedyny, który wytrzymał siłowo całe spotkanie, biegając i do przodu, i do tyłu. Przyszłość należy do niego, zawodnicy powinni brać z niego przykład. Od kilku spotkań równa, dobra forma. O lewą stronę można być zawsze spokojnym.

głos z trybun · Wysłany: 'Niedziela 4th Czerwiec 2006 04:05:38 PM' Temat postu:

Filip(prezes, napastnik): dziś na szczęście mniej strzałów z dystansu. Dobrze zachował się w polu karnym Albertusa, wykorzystując podanie Gasa. W końcówce miał wyśmienitą okazję do zdobycia gola, jednak piłka po jego strzale minimalnie minęła słupek. W 2. połowie przesunięty do tyłu, tutaj również grał na swoim poziomie, ale bez przebłysków geniuszu.
Kuba(napastnik): zszedł w 27. min z przyczyn, które lepiej pominąć…
Paweł(napastnik): zmienił Kubę, nie doszedł jednak dzisiaj do wielu sytuacji. Strzelał niecelnie, próbował, ale bez skutku.
Mirek(napastnik): w przerwie zmienił Łukasza, zdobył bramkę, ale również nie dochodził dziś do sytuacji, może poza 52. min, gdy wychodził sam na sam, ale nie udało mu się pokonać bramkarza.
Górski(środkowy pomocnik, obrońca): walczył, grał ambitnie, starał się. Lepiej wypadł na obronie, uspokajając grę. Jako jeden z nielicznych miał siły i chęć do gry. Próbował zaskoczyć bramkarza Albertusa z rzutu wolnego, strzelił jednak odrobinę niecelnie.

głos z trybun · Wysłany: 'Niedziela 4th Czerwiec 2006 04:05:55 PM' Temat postu:

Salva w dzisiejszym meczu była nieskuteczna, miała też trochę pecha, bo 2 razy obrońcy Albertusa wybijali piłkę z bramki. Gra obronna naszego zespołu wołała o pomstę do nieba. Wszyscy byli wolniejsi, stateczniejsi. Środkowi pomocnicy nie asekurowali, obrońcy źle się ustawiali, dawali się wyprzedzić, napastnicy nie dochodzili do pozycji, albo okrutnie je marnowali. Nie opisuję jak padły bramki, bo były one dość kuriozalne. Oglądanie Niebieskich było dzisiaj katorgą, zanotowali oni najgorszy występ w historii. Dramat. Zdjęcia wyszły równie niewyraźnie jak gra, więc ich nie zamieszczam. Jak dobitnie wykazała w tym sezonie Legia w meczu z Wisłą: piwo+mecz=porażka,a od siebie dodam, że wódka+mecz=kompromitacja, (wódka*impreza) +mecz= spotkanie Albertus-Salva.

głos z trybun · Wysłany: 'Niedziela 4th Czerwiec 2006 04:08:16 PM' Temat postu:

Oto wywiad z jednym z kibiców, czyli Agatką:
-To byl Twoj pierwszy mecz Salvy, jak wrazenia?
-Jestem pod wielkim wrzaeniem gry Salwy Bardzo sie starali, jednakze nie wszytsko wychodziło im tak jak powinno. Biorac pod uwage fakt, iz kilku graczy cierpiało z powodu nadmiaru procentow, skolonna jestem wierzyc, ze nastepnym razem bede swiadkiem zniewalajacego zwyciestwa
-Jak ocenisz grę swojego ulubieńca, Piotra?
-Bardzo mi się podobala jego dzisiejsza postawa na boisku.
-Czy przyjdziesz jeszcze na mecz Salvy?
-Z wielka checia pojawie sie jeszcze na meczu
Jak widać nie wszyscy mają takie odczucia jak ja, może nie było jednak tak źle. Wynik 5-2 dla Albertusa mówi jednak sam za siebie…

6wojti9 · Wysłany: 'Niedziela 4th Czerwiec 2006 04:11:48 PM' Temat postu:

Fajna nowa formuła, gratuluję Smile

I tak się litościwie z nami obszedłeś, bo mecz można streścić w jednym słowie- kompromitacja... MUSI być lepiej, bo tak, to nie ma co grać.

jazdowicz · Wysłany: 'Niedziela 4th Czerwiec 2006 04:24:05 PM' Temat postu:

tez mi sie podoba nowa formula Smile

co do gry to niestety musze sie zgodzic-totalna klapa.... ale Glosie zapomniales o jakze prawidlowo zdobytej bramce, ktora jednak przez sedziego nie zostala uznana! Razz

Bulion · Wysłany: 'Niedziela 4th Czerwiec 2006 04:56:37 PM' Temat postu:

Panowie dziś to był dramat !!! Niesądzilem ze bedzie mi sie tak zle gralo, wkoncu nie pierwszy raz gralem na kacu Smile

Nastepnym razem postaram sie byc nieco swiezszy, co wykluczy sobotnia impreze. Jesli tak zagramy z pychowianka to sie boje o dwucyfrowy wynik Smile

Zostaly tylko dwa mecze wiec spinamy sie i 6 punktow ma byc Wink

głos z trybun · Wysłany: 'Niedziela 4th Czerwiec 2006 05:02:49 PM' Temat postu:

Fakt, przepraszam, zapomniałem, ale byłem tak zniechęcony, że nawet nie przeglądałem dokładnie notatek.

<PIOTR> · Wysłany: 'Niedziela 4th Czerwiec 2006 05:24:24 PM' Temat postu:

No prosze głosie,niewiedziałem że jestem ulubieńcem Agatki Laughing

A co do meczu to zgadzam się że zagrałem bardzo słabo,ale z drugiej strony nie zwalajmy wszystkiego na skacowanych graczy,bo było ich tak naprawde tylko dwóch. Wiec teoretycznie reszta powinna robić swoje,a nie do końca tak to wyglądało,przeciwnicy dzisiaj byli szybsi nie tylko odemnie..... Jeśli chodzi o błędy po których padły bramki,to były trzy poważne: 1.szymona, 2.mój, 3.wspólny buliona z hekslem, pozostałe dwie bramki to takie powiedzmy błędy całej drużyny. Poprostu gospodarze byli od nas lepsi w każdym elemencie gry i w każdej formacji,zarówno w obronie,jak i pomocy i napadzie.

Prezes Naszego Klubu · Wysłany: 'Niedziela 4th Czerwiec 2006 05:28:22 PM' Temat postu:

bardzo fajna formuła. moim zdaniem obiektywny komentarz ( i tak Głoś był dla nas łaskawy) tego co sie dzieje na boisku jest wskazany, może niektóre osoby (włącznie ze mna) sie otrząsną i nastepnym razem podejdą do meczu z pełnym zaangażowaniem. już to mowilem ale powiem te jeszcze raz. jeśli chcemy grać dla przyjemności to najlepszym sposobem realizacji tego jest wygrywanie meczy bo to sprawia najwieksza przyjemność. trzeba zbudować forme kondycyjną bo tego wiekszości z nas brakuje.

DO BOJU SALVA !!

PS. w następnym meczu 3 punkty są bardzo potrzebne - i w naszym zasięgu jesli każdy z nas bedzie chciał i sie starał choc w 80% POZDRO

Gość · Wysłany: 'Niedziela 4th Czerwiec 2006 05:34:37 PM' Temat postu:

A ja nie wiedziałam, że mam ulubieńca... Wink

Simo · Wysłany: 'Niedziela 4th Czerwiec 2006 09:11:21 PM' Temat postu:

Fajna formuła Smile

głosie... Tak jak mowicie ten mecz to wielkie nie porozumienie a miało być tak pieknie szkoda Sad